Przegląd prasy - Archiwum  
.
powrót, na dół
O środowisku pracy dyspozytora ruchu sieciowego
Praca dyspozytora, organizującego elementy życia społecznego i gospodarczego, które muszą być świadczone całą dobę z powodu niezbędności usług lub procesów technologicznych wymagających ciągłości obsługi , ma swoją specyfikę. Rozważania w artykule dotyczą organizacji pracy, ergonomicznych stanowisk i kreślą wizję stanowiska dyspozytora, zwłaszcza ruchu sieciowego, na przyszłość.

„Każda bez wyjątku nowa technologia ma awers korzyści i zarazem rewers nowych, nieznanych dotąd bied” - Stanisław Lem

W ostatnim okresie wzrosło zainteresowanie pracą dyspozytorów ruchu lotniczego, kolejowego czy pogotowia ratunkowego. Przyczyniają się do tego nadzwyczajne przypadki prowadzące do wypadków lub ratowania osób w zagrożeniu życia. Kiedy energetyką nie wstrząsają blackouty czy rozległe awarie praca dyspozytorów ruchu pozostaje w cieniu zainteresowania. Warto zatem przyjrzeć się, jakie cechy i wymagania stawiane są różnym dyspozytorom, choć większość z nich odpowiedzialną pracę wykonuje w podobnych warunkach: w specjalistycznych dyspozytorniach, na specjalnych fotelach i przy telefonie.

Utrwalony społecznie obraz dyspozytora to osoba dyspozycyjna, o wysokich lub bardzo wysokich i specjalistycznych kwalifikacjach zawodowych oraz o ponadprzeciętnych cechach osobowościowych. Praca dyspozytora w energetyce jest podobna.

W okresach zrównoważonej, zbilansowanej pracy systemu elektroenergetycznego (SE) może być jednak interpretowana jako monotonna. Sporym wyzwaniem dla niektórych dyspozytorów mogą być zmiany nocne, podczas których organizm wyrwany ze swojego naturalnego cyklu może wykazywać oznaki znużenia, zmęczenia czy senności. Poczucie komfortu będące pochodną wielogodzinnego czuwania w pozycji siedzącej, będące jednocześnie stanem zawieszenia pomiędzy aktywnością (pozycja wyprostowana) i stanem całkowitego odpoczynku (pozycja leżąca) może być złudne. Wysiłek psychiczny polegający na konieczności koncentrowania uwagi w długich okresach, wielowątkowość nadzorowanych procesów i duża odpowiedzialność za podejmowane decyzje, mogą skutkować całkowitym zatopieniem w wykonywanej pracy, z pominięciem konieczności zachowania w czasie pracy ogólnych zasad dotyczących prawidłowej postawy ciała.

Miejscem pracy dyspozytora SE jest sala dyspozycji mocy wyposażona w makietę zarządzanego systemu elektroenergetycznego przedstawiającą linie elektroenergetyczne, stanowiące połączenia pomiędzy poszczególnymi stacjami elektroenergetycznymi. Stanowisko pracy dyspozytora SEE wyposażone jest w komputer oraz kilka monitorów pokazujących wszystkie najważniejsze mierzone parametry systemu oraz ich wizualizacje. Dodatkowym narzędziem pracy jest telefon. W celu zilustrowania przedmiotu artykułu przedstawiono przykładowe sale dyspozycji mocy oraz inne rozwiązania centrów nadzoru różnych gałęzi przemysłu

Ciągłe balansowanie pomiędzy stresem pozytywnym i negatywnym (czyli eustresem a dystresem) jest cechą charakterystyczną pracy dyspozytorów mocy. Dyspozytorzy mocy starają się (świadomie lub podświadomie) utrzymać równowagę pomiędzy wyzwaniem (którym jest/może być ich praca) a stanem zagrożenia (obawy) [3]. Dyspozytorzy mocy podobnie jak wszyscy ludzie posiadają zakodowaną genetycznie ilość energii życiowej zmagazynowanej w tzw. banku adrenalinowym, który stanowi swego rodzaju akumulator, który w celu poprawnego i długiego funkcjonowania powinien być regularnie, po stresach zawodowych, ponownie ładowany. Ładowanie może odbywać się poprzez regularne wysypianie się, korzystanie z dobrodziejstw aktywnego wypoczynku, zdrowe odżywianie się oraz relaks psychofizyczny.

Ważną cechą wykwalifikowanego dyspozytora mocy jest umiejętność wybierania najważniejszych informacji i danych z ogromu informacji dostępnego w sali dyspozycji mocy. Skutkami pracy w stresie są często napięcia mięśniowe, różnego rodzaju alergie, artretyzm, choroby skóry, zaburzenia umysłowe i emocjonalne, zmęczenie, zaniepokojenie, roztargnienie, osłabienie skupienia i koncentracji uwagi [3]. Najnowsze strategie radzenia sobie ze stresem w pracy obejmują równoprawny i równoodpowiedzialny udział pracowników i pracodawców w prewencyjnym zarządzaniu stresem. Jednym z czynników prewencyjnych jest restrukturyzacja stanowiska pracy.

Brak umiejętności zarządzania stresem może prowadzić do wypalenia zawodowego, które jest stanem wyniszczenia psychicznego i emocjonalnego. Pojęcie to rozpowszechnione zostało w 1983 r. przez amerykańskiego psychologa Eliotta Aronsona [4]. Syndrom ten cechuje także frustracja i balansowanie na granicy swojej wydolności, co zostało uwydatnione przez niemiecką badaczkę Christinę Maslach w 1985 r. Osoby zagrożone wypaleniem zawodowym mogą być opisane jako [4] osoby o dużych oczekiwaniach wobec siebie, zaangażowane w pracę całym sercem, negujące własne granice obciążenia, spychające plany i potrzeby osobiste na dalszy plan, dobrowolnie i chętnie przyjmujące nowe obowiązki i zadania. Kluczową kompetencją jest uważne podejście do własnej osoby, a krokami zapobiegawczymi mogącymi uchronić pracowników przed wypaleniem zawodowym mogą być [4] rozpoznanie problemu, ustalenie priorytetów, odzyskanie kontroli, ograniczenie lub wyeliminowanie dobrowolnego przyjmowania nowych obowiązków, robienie przerw i aktywny wypoczynek.

Wielogodzinna siedząca praca przy komputerze może skutkować urazami na skutek chronicznego przeciążenia mięśni, ścięgien i stawów (ang. Repetitive Strain Injury, np. zespół cieśni nadgarstka), zespołem suchego oka (łac. keratitis sicca, ang. Dry Eye Syndrome) polegającego na zmniejszeniu częstotliwość ruchu powiek, co prowadzić może do wysychania rogówki i w efekcie nawet do upośledzenia wzroku. By dowiedzieć się czy stanowisko pracy spełnia podstawowe wymagania ergonomii można odwiedzić stronę www.ergotest.pl będącą wynikiem współpracy firmę Fellowes, Centralnego Instytutu Ochrony Pracy, Polskiego Stowarzyszenia Pracowników Służby BHP oraz Instytutu Medycyny Pracy im. prof. Jerzego Nofera w Łodzi – całość pod patronatem medycznym firmy LUX MED.

Dzisiejsza ergonomia to dwa przenikające się nurty – fizjologiczny (fizjoergonomia) i neurologiczny (neuroergonomia). Fizjoergonomia pozwala na dopasowanie stanowiska pracy do naturalnych potrzeb ciała człowieka, natomiast neuroergonomia na poziomie biologicznym mózgu pozwala na odkrywanie nowych obszarów funkcjonowania mózgu w celu poznania mechanizmów procesów poznawczych (dotyczących skupienia i przerzutności uwagi) w warunkach obciążenia nadmiarem informacji, stresu, zmęczenia i senności. Ergonomiczne stanowisko pracy będzie użyteczne tylko w przypadku, gdy będzie stosownie do swojego przeznaczenia wykorzystywane (aktywne korzystanie z podpórek krzesła czy też odpowiednie ustawienie monitora względem źródeł światła). Wprowadzony w ostatnim czasie przez Światową Organizację Zdrowia termin Well-Being to nic innego jak szeroko rozumiane poczucie dobrego zdrowia, zarówno psychicznego jak i fizycznego, oraz odnalezienie swojego miejsca w społeczeństwie i życie w zgodzie z nim. Poczucie dobrego samopoczucia na tych trzech płaszczyznach z pewnością będzie zwiększało dobre samopoczucie i wydajność.

Do głównych grup stresorów w środowisku pracy należą przydzielane zadania, sposób organizacji pracy, relacje społeczne oraz samo środowisko pracy. Każda z powyższych grup związana jest odpowiednio z koniecznością zachowania uwagi, dotrzymania założonych terminów, udzielania i pozyskiwania informacji zwrotnych (ang. feedback) oraz zmierzenia się z hałasem różnego rodzaju. W celu sprostania powyższym wyzwaniom konieczne jest wykazywanie odpowiedzialności za wykonywane zadania, umiejętność sprostania terminom ich wykonywania, odnajdywaniem się w strukturze społecznej w miejscu pracy oraz umiejętność adaptacji do warunków panujących w pomieszczeniach pracy.

Umiejętny dobór zakresu wykonywanych zadań do stanowiska pracy może skutkować trafnym dopasowaniem, co oznacza wysoką wydajność lub błędnym dopasowaniem (nadmiar wymagań), co może powodować przeciążenie psychiczne. W pierwszym przypadku pracownik, oprócz satysfakcji z wykonywanej pracy, uzyskuje także dobre samopoczucie oraz impuls do dalszego rozwoju kompetencji zawodowych. W drugim przypadku skutkami ubocznymi mogą być stres, monotonia, niezadowolenie, problemy zdrowotne, a w perspektywie długoterminowej nawet depresja, wypalenie zawodowe czy choroby psychosomatyczne.

Trafne dopasowanie wymagań do zakresu obowiązków polega na uzyskaniu punktu równowagi pomiędzy niedociążeniem a przeciążeniem. Niedociążenie wynikające ze zbyt małych wymagań psychicznych może skutkować znużeniem lub monotonią, natomiast przeciążenie może wynikać ze zbytniej złożoności zlecanych zadań przy braku presji czasu lub z częstego zlecania zadań o dużej presji czasu.

Sale dyspozycji mocy są obiektami zamkniętymi, oświetlanymi głównie w sposób sztuczny, klimatyzowanymi.

Wielogodzinne przebywanie w jednej pozycji praktykowane całymi latami może prowadzić w bardzo wielu przypadkach do zwyrodnień kręgosłupa i stawów oraz wielu innych schorzeń. Dodatkowym obciążeniem jest mimowolne napięcie mięśni i ścięgien będące skutkiem stresu, jakiemu poddawani są dyspozytorzy pracujący w ruchu ciągłym. Odpowiedzialność i konieczność sprostania oczekiwaniom odbiorców i przełożonych może skutkować odczuwaniem przez dyspozytorów przewlekłego stresu. Pojęcia takie, jak zwyrodnienie kręgów czy skrzywienie kręgosłupa nie są może tak nośne jak lordoza czy sakralizacja, jednakże są skutkami, przed którymi muszą się chronić pracownicy pracujący w pozycji siedzącej.

Lordoza jest schorzeniem polegającym na nadmiernym łukowatym wygięciu kręgosłupa w stronę brzuszną i może się ujawniać także w odcinku szyjnym i lędźwiowym kręgosłupa. Schorzenie to może powodować znaczące i długotrwałe dolegliwości bólowe, które mogą być leczone przy użyciu specjalnych gorsetów usztywniających lub nawet wymagać operacji.

Sakralizacja oznacza w medycynie wadę wrodzona kręgosłupa, polegająca na całkowitym lub częściowym zespoleniu piątego kręgu lędźwiowego z kością krzyżową. Wada ta może ulegać pogłębieniu wskutek wykonywania pracy w pozycji siedzącej.

Dokuczliwe dla pracowników wykonujących wielogodzinną pracę w pozycji siedzącej, ze szczególnym uwzględnieniem dyspozytorów SEE, może być także nabyte skrzywienie kręgosłupa, mogące się pogłębiać latami ze względu na charakter wykonywanej pracy.

Dodatkowo przyjmowanie pozycji siedzącej przez wiele godzin może prowadzić do zwyrodnień kręgów, ucisków na nerwy, znaczącego ograniczenia elastyczności i ruchliwości kręgosłupa, co może skutkować wieloma innymi schorzeniami, nie tylko układu kostnego, ale także nerwowego.

Nagłe i szybkie przechodzenie do pozycji siedzącej wyprostowanej lub do pozycji stojącej po długim czasie przebywania w pozycji siedzącej, rozluźnionej może także zwiększać ryzyko powstawania bólu, a także uszkodzeń układu kostnego (ograniczenie odległości międzykręgowych), mięśniowego (odrętwienia) i nerwowego (zespoły cieśni stawów wynikające z ucisku kości na nerwy).

Wraz z rozwojem technologii komputerowych praca dyspozytora SE staje się coraz ściślej związana ze stanowiskiem za stołem dyspozytorskim, ponieważ wszystkie możliwe obserwowane parametry dostępne są na ekranach monitorów i na makiecie linii. Nowoczesne cyfrowe rozwiązania dla telemechaniki, rozwój systemów łączności oraz możliwości wizualizacji wszystkich mierzonych parametrów usprawniają pracę dyspozytora SEE czyniąc ją wydajniejszą, jednakże prowadzi ona jednocześnie do wydłużenia czasu przebywania dyspozytora w ciągłej pozycji siedzącej.

Najczęściej stosowanym środkiem łagodzącym skutki długotrwałego przebywania w pozycji siedzącej jest ergonomiczne krzesło i ergonomiczne stanowisko pracy. Ergonomiczne rozwiązania krzeseł biurowych są obecnie na wysokim poziomie i spełniają oczekiwania najbardziej wymagających użytkowników. Istnieją firmy, które posiadają w swojej ofercie linie dedykowane stanowiskom pracy w trybie całodobowym.

Podczas pracy dyspozytora SE okresy stabilnej pracy podległego systemu mogą być bardzo długie, co może prowadzić do odczucia monotonii. Wielogodzinne dyżury oraz czasami konieczność pracy w godzinach nadliczbowych mogą prowadzić do przepracowania i w ostatecznej postaci do wypalenia zawodowego.

Wypadki, które miały miejsce w elektrowniach atomowych (1986 r. w Czernobylu w dawnym ZSRR, 1979 r. w Three Mile Island w USA, 1983 r. w Browns Ferry USA), niewynikające z działań sił natury, były skutkiem nie tylko błędów w sygnalizowaniu stanu urządzeń (Three Mile Island), ale także wynikały, oprócz ryzykownych testów, pośrednio m.in. z przepracowania, przeprowadzania testów reaktora w godzinach nadliczbowych rankiem, po zmianie nocnej.

W 1991 r. na Uniwersytecie Princeton w USA ukończono badania związane z rytmami biologicznymi (ang. Biological Rhythms) człowieka [5], m.in. w kontekście pracy dyspozytorów obiektów energetycznych.

Rytmy biologiczne nie są biorytmami. Teza o występowaniu biorytmów nigdy nie została potwierdzona metodami naukowymi, a istniejące wyniki badań wręcz zaprzeczają ich istnieniu i tym bardziej możliwości przewidywania na ich podstawie. Twórcą teorii biorytmów (w 1897 r.) był Wilhelm Fliess, a sama teoria została spopularyzowana w latach 70. XX wieku i polegała na naprzemiennym przenikaniu się, w ciągu miesiąca, cykli odpowiedzialnych za formę fizyczną, psychiczną oraz uczuć na podstawie daty narodzin.

Rytmy biologiczne u człowieka mają rozpiętość od minut do miesięcy [5]. Przykładami mogą być cykl dobowy (związany z obrotem Ziemi wokół własnej osi), produkcja hormonów w ciągu doby, cykl menstruacyjny u kobiet. W szczególności wyróżnić można funkcje trawienia lub pracy serca. Zmiana stref czasowych czy też praca zmianowa, szczególnie w nocy, może zakłócać naturalne rytmy biologiczne. Wewnętrzny zegar człowieka, będący pojęciem potocznym, to nic innego jak grupa neuronów sterująca rytmami biologicznymi człowieka w ciągu doby. Co 90 minut, w czasie snu, zachodzi pełny cykl naprzemiennego śnienia i nieśnienia.

Zakłócenie naturalnych cykli biologicznych może skutkować zakłóceniami snu, wypełniania obowiązków domowych i rodzinnych, udziału w życiu społecznym itp., co może prowadzić do chronicznego zmęczenia, frustracji, depresji, podejmowania ryzykownych decyzji i przedsięwzięć

W USA funkcjonuje od 1989 r. program Fitness for duty, który umożliwia weryfikację dyspozytorów mocy elektrowni jądrowych pod kątem wpływu substancji niedozwolonych. Program ten może zostać zmodyfikowany w celu umożliwienia monitorowania długości koncentracji uwagi, poziomu zmęczenia, senności czy też desynchronizacji naturalnego rytmu dobowego [5]. Badania dowodzą, że w pracach wymagających dużej koncentracji uwagi w długich odcinkach czasu, liczba błędów ludzkich rośnie już po ok. pół godzinie wzmożonej czujności. W celu uniknięcia senności zaleca się wykonywanie zadań w pobliżu stanowiska pracy lub odczytywanie wskazań urządzeń monitorujących, co wymaga odejścia od stanowiska pracy. Poczucie senności i zmęczenia może być zminimalizowane przez samego dyspozytora lub zlecane przez jego zwierzchników. Środki zaradcze, które mogą być stosowane przez samego dyspozytora, to m.in. [5] krótkie spacery, unikanie przyjmowania zbyt komfortowej pozycji siedzącej, prowadzenie rozmów ze współpracownikami zmianowymi. Do środków zaradczych możliwych do zastosowania przez zwierzchników należą m.in. zlecanie zadań wymagających aktywności fizycznej, zezwalanie na odbywanie przepisowych przerw z dala od sali dyspozycji mocy, optymalne dopasowywanie ilości zadań w celu uniknięcia okresów o nadmiernej aktywności i poziomie stresu, zlecanie różnorodnych zadań, przestrzeganie wyznaczonego czasu pracy, zapewnienie przerwy w ciągu każdych dwóch godzin czuwania w czasie zmiany nocnej, zapewnienie zadań wymagających największej koncentracji uwagi w godzinach zmiany sprzyjających wzmożonemu wysiłkowi psychicznemu.

Innymi czynnikami mogącymi wpływać na zmęczenie, senność, ograniczoną koncentrację uwagi oraz wahania nastroju mogą być [5] nierównomierne oświetlenie pomieszczenia, niedoświetlone stanowisko pracy, hałas, temperatura otoczenia, wilgotność powietrza, wentylacja.

Weryfikacja pracy dyspozytorów, oprócz oceny zwierzchników, może się odbywać dzięki wizytacjom inspektorów lub wykorzystywaniu specjalistycznych testów.

Często w doskonaleniu pracy dyspozytorów wykorzystywane są symulatory pracy zarządzanych systemów (w USA m.in. na podstawie doświadczeń NASA), co może sprzyjać doskonaleniu komunikacji i umiejętności pracy w zespole, umiejętności oceny sytuacji oraz pracy w warunkach stresujących [6]. Dodatkowo na podstawie wyników pracy z symulatorem możliwe jest dokonanie oceny współpracy dyspozytorów i ich zachowań pod kątem czynności pożądanych [7]. Praca dyspozytorów może być oceniona za pomocą następujących parametrów [8]: stosunek czasu wymaganego na wykonanie zadania do czasu dysponowanego, stres i stresory, złożoność zadań, doświadczenie i szkolenia, jakość procedur, ergonomia stanowiska pracy i jakość interfejsów człowiek-maszyna, realizacja programu Fitness for Duty w zakresie oceny formy psychofizycznej dyspozytorów. Powyższe parametry zostały wybrane na podstawie m. in. doświadczeń psychologii behawioralnej, psychologii kognitywnej, filozofii umysłu oraz sztucznej inteligencji i nauki o mózgu (ang. Neuroscience)

Obserwacja sposobów wykorzystania nowoczesnych technologii Smart skutkuje wyłonieniem się nowego kierunku w ergonomii, traktującego o użytkowaniu urządzeń i programów tego typu i dostosowywaniem ich do potrzeb psychofizycznych człowieka w środowisku pracy. Kierunek ten, współistniejąc i współpracując z pozostałymi gałęziami ergonomii, a także naukami pokrewnymi, może mieć na celu optymalizację relacji pomiędzy człowiekiem i urządzeniem i/lub programem a warunkami otoczenia w sposób pozwalający na osiąganie najniższego nakładu pracy oraz pozwalającego na systematyczny wzrost efektywności wykonywanych czynności. Dyscyplina ta może korzystać z doświadczeń i wiedzy nauk, takich jak: ergonomia, neuroergonomia, organizacja pracy, socjologia pracy, filozofia pracy, bezpieczeństwo pracy, fizjologia pracy, psychologia pracy, medycyna pracy, antropometria.

Podsumowanie

Ergonomia środowiska pracy i samego stanowiska pracy wykorzystywana codziennie w prawidłowy sposób jest nieodzownym czynnikiem zapewniającym dobre samopoczucie psychofizyczne każdego pracownika pracującego w pozycji siedzącej. Dobrze zaprojektowane i wyposażone stanowisko pracy sprawdza się szczególnie dobrze na stanowiskach dyspozytora ruchu sieciowego – wykorzystywanych w trybie całodobowym.

Zwiększanie świadomości ergonomicznej wśród personelu dyspozycji mocy i jej skutków w horyzoncie długoterminowym może być narzędziem obniżającym konsekwencje stresu wśród dyspozytorów i tym samym zwiększającym bezpieczeństwo ich pracy i wskutek tego bezpieczeństwo pracy zarządzanych systemów i urządzeń. Możliwość dodatkowego wykorzystania zdobyczy nowoczesnych technologii i rozwiązań typu Smart trafiających na świecie nie tylko pod strzechy, ale także do różnych gałęzi przemysłu, może dodatkowo ułatwiać pracę dyspozytorów ruchu sieciowego. Komfortowe miejsce pracy na odpowiedzialnych stanowiskach dyspozytorów mocy pomaga zachować zdrowie i właściwą postawę ciała.

autor: Karina Atłas, Rafał Czapaj-Atłas
Napisany dnia: 04 06 2013 przez: gelen
Polimex ma problemy ze zobowiązaniami wobec wierzycieli
AUTOR:  WNP.PL (TOMASZ ELŻBIECIAK)  |

Polimex-Mostostal po raz kolejny naruszył umowę restrukturyzacyjną zawartą z wierzycielami finansowymi w grudniu 2012 r. Naruszenia dotyczą dwóch zapisów umowy.
W komunikacie Polimex podał, że pierwsze naruszenie umowy polegało na nie zawarciu przez spółkę w terminie do 31 maja aneksów do wybranych kontraktów budowlanych na warunkach określonych przez wierzycieli.
- Spółka prowadzi negocjacje z zamawiającymi będącymi stronami kontraktów, o których mowa powyżej, jednakże stanowiska negocjacyjne poszczególnych zamawiających, na chwilę obecną, odbiegają od warunków wymaganych przez wierzycieli będących stroną umowy - podał Polimex.

Natomiast drugie naruszenie umowy restrukturyzacyjnej polega na tym, że spółka nie uzyskała do 31 maja ustalonych z wierzycielami wpływów z emisji akcji. To drugie naruszenie tego punktu umowy przez Polimex.

Według jego zapisów, Polimex miał uzyskać z emisji akcji serii N1, N2 oraz O łącznie 250 mln zł do 31 marca 2013 r. Dotychczas spółce udało się pozyskać 200 mln zł. Wcześniej, 10 kwietnia, Polimex otrzymał zgodę wierzycieli na przedłużenie terminu potrzebnego na pozyskanie brakujących 50 mln zł właśnie do 31 maja 2013 r.

W obu przypadkach naruszenia umowa przewiduje możliwość jej wypowiedzenia przez wierzycieli, których wierzytelności stanowią co najmniej 66 i 2/3 proc. całkowitej ekspozycji wszystkich wierzycieli będących stroną umowy. Polimex podał, że złożył do wierzycieli wnioski o uchylenie naruszeń umowy.

Kilkanaście dni temu spółka informowała także, że naruszyła umowę restrukturyzacyjną, gdyż nie utrzymała na koniec kwietnia jednego ze wskaźników finansowych na wymaganym poziomie. Polimex otrzymał jednak zgodę wierzycieli na zrzeczenie się uprawnień wynikających z wystąpienia naruszenia umowy.

Obecnie wiodący pakiet udziałów w Polimeksie (22,48 proc.) posiada Agencja Rozwoju Przemysłu. Według wcześniejszych założeń, docelowo udział ARP w akcjonariacie spółki może sięgnąć 32,99 procent, a łączne zaangażowanie kapitałowe Agencji nie przekroczy kwoty 278 mln zł.

Obecnie wartość portfela zamówień grupy Polimeksu opiewa na ok. 7,2 mld zł, z czego na 2013 r. przypada 2,2 mld zł. Na 2014 r. jest to 2,7 mld zł; na 2015 - 1,7 mld zł, a na lata następne - 0,7 mld zł.

Na poziomie jednostkowym po pierwszym kwartale Polimex miał 382,1 mln zł przychodów wobec 685,3 mln zł rok wcześniej. Zysk netto wyniósł 72,5 mln zł wobec 160,1 mln zł straty netto rok wcześniej. Spółka osiągnęła zysk EBIDTA w wysokości 48,9 mln zł wobec 165,4 mln zł straty EBIDTA rok wcześniej.

Natomiast na poziomie skonsolidowanym po pierwszym kwartale 2013 r. Polimex miał 523,56 mln zł przychodów wobec 903,01 mln zł rok wcześniej. Strata netto wyniosła 23,49 mln zł wobec 152,51 mln zł straty netto rok wcześniej. Zysk EBIDTA wyniósł 52 mln zł wobec 141,6 mln zł straty EBIDTA rok wcześniej.
Napisany dnia: 02 06 2013 przez: gelen
Głowny geolog o łupkowych odwiertach
Do połowy maja wykonano w Polsce łącznie 44 odwierty za tzw. gazem łupkowym. Na 2013 rok zaplanowanych jest 41 wierceń, w tym 9 „opcjonalnych”, czyli nie objętych ścisłym zobowiązaniem koncesyjnym.
 
 Od stycznia do 17 maja 2013 roku zostały wykonane wiercenia w ilości: 7 – za gazem konwencjonalnym oraz 3 – za gazem z formacji łupkowych. Ponadto, zakończono również jedno wiercenie za gazem typu „tight”. Daje to 11 zakończonych w tym roku wierceń za gazem konwencjonalnym i niekonwencjonalnym łącznie.
 
W toku jest 8 kolejnych wierceń: 5 odwiertów za gazem z formacji łupkowych i 3 odwierty za gazem ze złóż konwencjonalnych.
 
Od 1 stycznia do 17 maja 2013 roku, łączna ilość prac wiertniczych za gazem, zakończonych i w toku, wynosi 19. Trwają mobilizacje do kolejnych wierceń i do zabiegów w odwiertach wykonanych.
 
źródło: mos.gov.pl
Napisany dnia: 29 05 2013 przez: gelen
Prywatni w kierunku rozproszonej
Budowanie elektrowni wiatrowych w modelu rozproszonym jest w Polsce obarczone niższym ryzykiem i bardziej opłacane niż stawianie dużych farm wiatrowych. Budując duże farmy wiatrowe trudniejszym i bardziej złożonym zadaniem jest dobór lokalizacji oraz podłączenie do sieci. W przypadku modelu rozproszonego wybór jest znacznie większy, a ryzyko niepowodzenia i potencjalne koszty dużo bardziej ograniczone. Umożliwia to osiągnięcie znacznie lepszych wyników finansowych.
– Kwestia przyłączeń jest jednym z powodów, dla których realizujemy model energetyki rozproszonej. Po to, by mieć większe możliwości wyboru lokalizacji, ograniczyć czas i ryzyko realizacji projektów, jak również nie być zmuszonym do ponoszenia ogromnych inwestycji związanych z przyłączeniem do sieci – tłumaczy Jacek Markowski, Członek Zarządu Centrum Rozwoju Energetyki, firmy specjalizującej się m.in. w projektach związanych z energetyką rozproszoną.
Projekty, w przypadku których moc jest ograniczona do 2 MW mogą być przyłączane do sieci średniego napięcia, która jest dużo bardziej rozbudowana niż sieć wysokiego napięcia wymagana dla projektów dużych farm wiatrowych. Także procedury administracyjne są w przypadku takich projektów prostsze i szybsze.
– Projekty dotyczące elektrowni wiatrowych o mocy do 2 MW są dużo bardziej efektywne zarówno na etapie budowy, jak i późniejszej eksploatacji. Krótszy czas realizacji, ograniczone ryzyko, łatwość podłączenia do sieci, jak i brak obowiązku przewidywania poziomu produkcji energii elektrycznej – wszystko to ma istotny wpływ na ostateczny rachunek ekonomiczny i możliwe zwroty z zainwestowanego kapitału dla inwestorów – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Jacek Markowski.
To głównie te czynniki sprawiły, że firma opracowała założenia dla modelu rozproszonego dostosowanego do warunków w Polsce i od kilku lat realizuje z powodzeniem duży wolumen projektów elektrowni wiatrowych w tym modelu. Koszt netto realizacji projektu elektrowni wiatrowej o mocy 2MW wynosi około 12 mln PLN, a biorąc pod uwagę malejące koszty turbin wiatrowych docelowo może być nawet o ponad 10% niższy.
– Będąc producentem poniżej 2 MW nie jesteśmy zmuszeni do tego, by deklarować jaką ilość energii elektrycznej wyprodukujemy. Dzięki temu niezależnie od warunków pogodowych i innych czynników mających wpływ na efektywność produkcji, wyprodukowana ilość energii będzie odebrana i będzie stanowiła przychód dla spółki – podkreśla Członek Zarządu Centrum Rozwoju Energetyki.
– Inwestycje w postaci elektrowni wiatrowych w modelu rozproszonym, które przygotowywaliśmy z myślą o stworzeniu rozwiązania pasywnego, będącego „maszynkę do zarabiania pieniędzy”, są bardzo przemyślane, uwzględniają wszelkie aspekty realizacji tego typu projektów w Polsce i przede wszystkim są w pełni komercyjne, dzięki czemu bardzo odporne na przejściowe zawahania i spekulacje. Oczywiście, wpływ na ostateczny wynik ma cena energii, ale z naszej perspektywy jest to model najbardziej dopasowany do realiów naszego kraju – uważa Jacek Markowski.
Zdaniem prezesa, wiatraki są i pozostaną w Polsce najbardziej opłacalną technologią spośród wszystkich odnawialnych źródeł energii. Przejściową barierą w realizacji projektów są przedłużające się prace nad ustawą o OZE, które wstrzymują banki przed udziałem w finansowaniu projektów. Istotną kwestią jest również jakość wielu projektów.
– Farmy wiatrowe są i będą w Polsce atrakcyjnymi projektami. Pod warunkiem zapewnienia wysokiej jakości i profesjonalnego podejścia do doboru lokalizacji, jak i realizacji procedur administracyjnych. Centrum Rozwoju Energetyki stworzyło i wdrożyło złożoną metodykę realizacji tego typu projektów. Stosujemy ją także współpracując z firmami zewnętrznymi i przeprowadzając audyty projektów. Niestety wiele z uruchomionych i dostępnych na rynku projektów zawiera istotne wady formalno-prawne i pozostaje projektami wyłącznie „na papierze”, bez możliwości ich skutecznej i efektywnej realizacji – twierdzi Jacek Markowski.
Moc polskich elektrowni wiatrowych wzrosła z poziomu 85 MW w 2005 roku do 1 616 MW w 2011 roku, co dało Polsce 12-te miejsce wśród wszystkich państw członkowskich Unii Europejskiej pod względem zainstalowanych mocy.
Pod względem wartości nowo oddanych do użytku mocy Polska, z ponad 430 MW, była w 2011 roku ósmym krajem w Unii. W 2012 roku w Polsce przybyło łącznie ponad 880MW nowych mocy w energetyce wiatrowej, co stanowi dwukrotność całkowitego przyrostu mocy w roku poprzednim.
W 2012 roku Polska znalazła się w czołowej dziesiątce globalnego rankingu atrakcyjności rynków energii wiatrowej na świecie. Z 8 miejscem Polska wyprzedziła takich potentatów energii wiatrowej, jak Hiszpania, Brazylia czy Holandia.
 
Źródło: newseria.pl
Napisany dnia: 28 05 2013 przez: gelen
Skargi wytwórców energii odnawialnej
Wytwórcy energii odnawialnej ślą skargi do prezesa URE na działania sprzedawców z urzędu, którzy  uzależniają podpisanie umowy sprzedaży energii elektrycznej wytworzonej w odnawialnym źródle energii od podpisania umowy o świadczenie usługi operatora handlowo-technicznego. Dlatego  prezes URE  przypomina, że zgodnie z art. 9a ust. 6 ustawy Prawo energetyczne, sprzedawca z urzędu jest obowiązany do zakupu energii elektrycznej wytworzonej w odnawialnych źródłach energii przyłączonych do sieci dystrybucyjnej lub przesyłowej znajdującej się na terenie obejmującym obszar działania tego sprzedawcy, oferowanej przez przedsiębiorstwo energetyczne, które uzyskało koncesję na jej wytwarzanie.
 

Przepis ten  obliguje sprzedawcę z urzędu do zakupu - po średniej cenie sprzedaży energii elektrycznej na rynku konkurencyjnym w poprzednim roku kalendarzowym - oferowanej energii elektrycznej od wytwórcy (posiadającego koncesję lub wpis do rejestru) przyłączonego do sieci na obszarze jego działania.

Regulacja ta pełni zatem funkcję gwarancyjną, przejawiającą się w spoczywającym na sprzedawcy z urzędu publicznoprawnym obowiązku zakupu oferowanej energii elektrycznej oraz w obowiązku zakupu energii po określonej cenie. Elementy umowy sprzedaży jakie powinny w niej zostać określone zostały zawarte w art. 5 ust. 2 pkt 1ustawy - Prawo energetyczne. Nie należy do nich kwestia bilansowania handlowego, a tym samym stawianie takiego wymogu przy zawieraniu umowy sprzedaży jest nieuprawnione.
W związku z powyższymdziałania sprzedawców z urzędu polegające na uzależnianiu podpisania z wytwórcamienergii odnawialnejumowy sprzedaży energii elektrycznej, od zawarcia z nimi umowy o świadczenie usługi operatora handlowego, w ocenie regulatora nie znajdują uzasadnienia. Wytwórcy mają bowiem prawo wyboru innego operatora handlowo-technicznego, bądź w uzasadnionych przypadkach mogą te funkcje wypełniać samodzielnie.
 Wytwórca posiada więc prawo wyboru podmiotu odpowiedzialnego za jego bilansowanie handlowe. Warunkiem skutecznej realizacji przez wytwórcę tego prawa jest wyłącznie obligo posiadania przez podmiot wskazany jako odpowiedzialny za bilansowanie handlowe stosownej umowy o świadczenie usług dystrybucji energii elektrycznej z operatorem systemu dystrybucyjnego.
 Biorąc powyższe pod uwagę stwierdzić należy, iż regulacje prawne dotyczące kwestii ustalania podmiotu odpowiedzialnego za bilansowanie handlowe są związane z przedmiotem umowy o świadczenie usług dystrybucji energii elektrycznej, a nie umowy sprzedaży, której obowiązek zawarcia – przez sprzedawcę z urzędu lub podmiot pełniący taką funkcję - wynika z normy określonej w art. 9a ust. 6 ustawy Prawo energetyczne.
Wytwórcy energii odnawialnej mogą zgłaszać wnioski o rozstrzygnięcie ewentualnego sporu dotyczącego odmowy zawarcia umowy sprzedaży energii elektrycznej wytworzonej w odnawialnych źródłach energii - w trybie art. 8 ust. 1 ustawy - Prawo energetyczne - do właściwych Oddziałów Terenowych URE.
źródło: ure.gov.pl
Napisany dnia: 24 05 2013 przez: gelen
Rafako ma kontrakt na odsiarczanie w Bełchatowie
Rafako podpisało z PGE GiEK kontrakt na modernizację instalacji odsiarczania spalin bloku nr 5 oraz 6 w Elektrowni Bełchatów.
Wartość kontraktu wynosi 142,62 mln zł brutto wobec budżetu zamawiającego wysokości 123 mln zł brutto. Termin realizacji prac mija 30 września 2014 r. Oferta Rafako była jedyną złożoną w przetargu.

Przetarg na inwestycję w Bełchatowie ogłoszono na początku grudnia ubiegłego roku. Modernizacja IOS bloków nr 5 oraz 6 związana jest z koniecznością zwiększenia stopnia redukcji SO2 dla czynnych bloków Elektrowni Bełchatów.

Wynika to z regulacji prawnej z zakresu ochrony środowiska - dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady Europy w sprawie emisji przesyłowych IED, zgodnie z którą poziom emisji SO2 na wylocie z IOS powinien być na poziomie poniżej 200 mg/Nm3.

Kontrakt w Bełchatowie jest kolejnym znaczącym zleceniem dla Rafako z zakresu instalacji ochrony środowiska dla energetyki.

Na początku grudnia ubiegłego roku konsorcjum Rafako i PBG podpisało z EDF kontrakt na zaprojektowanie, wykonanie i uruchomienie instalacji odsiarczania spalin metodą mokrą, według technologii wapienno-gipsowej w elektrociepłowniach w Krakowie, Wrocławiu, Gdańsku i Gdyni. Jego wartość wynosi 947 mln zł brutto.

Po pierwszym kwartale 2013 r. Rafako miało na poziomie jednostkowym 154,17 mln zł przychodów wobec 216,46 mln zł rok wcześniej. Spółka zanotowała 0,48 mln zł zysku netto wobec 12,87 mln zł zysku rok wcześniej.
Natomiast na poziomie grupy w pierwszym kwartale Rafako zanotowało 187,76 mln zł przychodów wobec 321,27 mln zł rok wcześniej. Grupa miała 4,15 mln zł zysku netto wobec 16,42 mln zł rok wcześniej.
AUTOR:  WNP.PL (TOMASZ ELŻBIECIAK)  |
Napisany dnia: 23 05 2013 przez: gelen
Związkowcy zakończyli kilkunastogodzinną pikietę przed siedzibą KHW
W środę zakończyła się pikieta kilkunastu przedstawicieli różnych organizacji związków zawodowych przed siedzibą Katowickiego Holdingu Węglowego (KHW). Związkowcy protestowali od wtorku. W czwartek mają zostać wznowione rozmowy nt. wzrostu płac z zarządem holdingu.
Jak poinformował w komunikacie rzecznik prasowy KHW Wojciech Jaros, zarząd spółki zaproponował, by w czwartek kontynuowano rozmowy na temat wzrostu wynagrodzeń w roku 2013. "Warunkiem jest odbywanie ich bez prób nacisków niezgodnych z zasadami prowadzenia negocjacji" - napisał w komunikacie prasowym Jaros.

Od wielu tygodni prowadzone są negocjacje ze związkami zawodowymi działającymi w Katowickim Holdingu Węglowym dotyczące poziomu wzrostu wynagrodzeń w roku 2013. Kolejna tura odbyła się we wtorek, w kopalni "Murcki-Staszic". Wieczorem związkowcy pojawili się przed siedzibą holdingu, bo - jak tłumaczyli wówczas - skłonił ich do tego niepomyślny, w ich ocenie, przebieg negocjacji płacowych.
Po trwającej kilkanaście godzin pikiecie, w środę związkowcy zdecydowali się od niej odstąpić. Przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego Sierpień`80 w KHW Szczepan Kasiński powiedział w środę PAP, że uważa przerwanie pikiety za błąd, ale skoro większość organizacji związkowych zdecydowała się od niej odstąpić, zrobił to także Sierpień`80, by - jak mówił - "nie rozbijać jedności". "Sama informacja o kolejnym spotkaniu jest niczym specjalnym. Nie można powiedzieć ludziom, że coś się załatwiło" - argumentował Kasiński.

Kasiński przypomniał, że związki domagają się podwyżek w systemie dopłat dniówkowych zależnie od stanowiska pracy - od 33 do 43 zł dla zatrudnionych pod ziemią, 26 zł dla pracowników przeróbki, 22 zł dla robotników pracujących na powierzchni i 16 zł dla pracowników administracji.
Zastrzeżenia prawne
Napisany dnia: 23 05 2013 przez: gelen
Głowny geolog wizytuje odwierty łupkowe
Na zaproszenie inwestora Główny Geolog Kraju, Piotr Woźniak odwiedził odwiert rozpoznawczy „Tuchola 3”, wykonany dla amerykańskiej firmy FX Energy. Wyniki testu złożowego potwierdziły występowanie gazu ziemnego w miejscowości Kęsowo (kujawsko-pomorskie). Odwiert „Tuchola 3” wykonano na koncesji poszukiwawczo-rozpoznawczej „Chojnice – Wilcze” , wydanej w 2008 roku firmie FX Energy Sp. z o.o. , spółce-córce amerykańskiej firmy FX Energy Inc. (Salt Lake City, Utah). Wiercenie osiągnęło łączną głębokość otworową 3980 metrów. Celem koncesji jest udokumentowanie konwencjonalnych złóż ropy naftowej i gazu ziemnego.
 
 - Wynik wiercenia jest dowodem na bardzo dobre przygotowanie firm zza oceanu do działalności poszukiwawczo-wydobywczej na polskich koncesjach węglowodorowych. Liczymy na dalszą profesjonalną współpracę z amerykańskimi inwestorami, również na koncesjach „gazu łupkowego” – powiedział minister Woźniak.

- W przypadku odwiertu w Kęsowie należą się gratulacje także firmie wiertniczej. 24-godzinny test złożowy przeprowadzony został przez Exalo Drilling S.A.,  firmę z doskonałym warsztatem i wieloletnim doświadczeniem w robotach wiertniczych - dodaje minister Woźniak.  
 

- Bardzo doceniam doświadczenia firm amerykańskich w dziedzinie poszukiwania i wydobywania gazu zarówno ze złóż konwencjonalnych jak i z formacji łupkowych. Ich wiedza jest niezbędna do szybkiego rozwoju branży w Polsce - dodaje Marcin Korolec, minister środowiska.
 

 

źródło: mos.gov.pl
Napisany dnia: 23 05 2013 przez: gelen
Związkowcy zaczęli okupację siedziby KHW
Kilkunastu przedstawicieli różnych związków zawodowych rozpoczęło we wtorek po południu okupację siedziby Katowickiego Holdingu Węglowego w Katowicach. Skłonił ich do tego niepomyślny - w ich ocenie - przebieg negocjacji płacowych.
Zarząd holdingu uznał, że to próba wywierania nacisku i zawiesił rozmowy.

Jak poinformował we wtorek rzecznik spółki Wojciech Jaros, od wielu tygodni prowadzone są negocjacje ze związkami zawodowymi działającymi w Katowickim Holdingu Węglowym dotyczące poziomu wzrostu wynagrodzeń w roku 2013. Kolejna tura odbyła się we wtorek, w kopalni "Murcki-Staszic".

"W trakcie tych rozmów grupa kilkunastu działaczy z paru organizacji związkowych, w tym również funkcyjnych przedstawicieli tych związków, pojawiła się pod siedzibą zarządu spółki przy ul. Damrota. Ich obecność rozumiana być może jedynie jako sposób wywarcia nacisku na zarząd w sposób nieodpowiadający trybowi negocjacji. W tej sytuacji rozmowy zostały zawieszone" - podkreślił Jaros w przesłanym PAP komunikacie.

"Zarząd KHW SA stoi na stanowisku, że miejscem przyjmowania uzgodnień jest sala konferencyjna, a nie ulica. Jednocześnie zarząd deklaruje gotowość powrotu do dalszych negocjacji związanych z poziomem wynagrodzeń, pod warunkiem prowadzenia ich w sposób zgodny z zasadami dialogu społecznego, bez prób rozwiązań siłowych" - dodał.
W siedzibie KHW pojawili się przedstawiciele Solidarności, Sierpnia’80, Związku Zawodowego Górników w Polsce i Kontry. „To była spontaniczna decyzja, trzeba ludzi zrozumieć, choć my od dawna jesteśmy w sporze zbiorowym z tym pracodawcą, działamy zgodnie z procedurą i mamy już otwartą drogę do referendum strajkowego. To nie pierwszy rok, kiedy w holdingu nie ma podwyżek” – powiedział PAP przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego Sierpień’80 Bogusław Ziętek.

Jak przypomniał, związki domagają się podwyżek w systemie dopłat dniówkowych w wysokości 20-40 zł, zależnie od stanowiska pracy. Według niego zarząd nie wyklucza podwyżek, proponuje jednak uzależnienie ich od czynników, które mogą być trudne do osiągnięcia.

KHW odczuwa skutki kryzysu. Z powodu spadku cen węgla średnio o 5-6 proc. i niższego od założeń wydobycia przychody Katowickiego Holdingu Węglowego będą w br. ok. 200 mln zł mniejsze od przewidywań. Spółka wdraża oszczędności, ale nie rezygnuje ze strategicznych inwestycji. Chce natomiast wydatnie zwiększyć sprzedaż węgla - z 11,1 mln ton w ubiegłym roku do 11,8 mln ton w 2013.
Zastrzeżenia prawne
Napisany dnia: 22 05 2013 przez: gelen
Polimex-Cekop Development zostanie zlikwidowany
Polimex-Cekop Development, spółka zależna Polimeksu-Mostostalu, podała w komunikacie, że została postawiona w stan likwidacji
„Zwyczajne zgromadzenie wspólników podjęło uchwałę o otwarciu likwidacji z dniem 31 maja 2013 roku oraz o wyborze likwidatora w osobie pana Andrzeja Dąbrowskiego" – można przeczytać w komunikacie.
Likwidacja Polimex-Cekop Development jest następstwem programu restrukturyzacji Polimeksu-Mostostalu. W grudniu 2012 r. spółka podpisała umowę restrukturyzacyjną z wierzycielami, zobowiązując się m.in. do likwidacji części spółek zależnych. 
Polimex-Mostostal jest czołową firmą budowlaną w Polsce. Jej przychody w 2012 r. wyniosły 4,1 mld zł. W tym czasie spółka zanotowała także gigantyczne straty. Przed upadkiem uratowało ją podpisanie umowy z wierzycielami.
Forbes.pl
Napisany dnia: 21 05 2013 przez: gelen

<< Poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 Nastepna strona >>

powrót, do góry