Aktualności - Archiwum  
.
powrót, na dół
Zespół budżetu TK o wliczaniu do wynagrodzenia dodatku za pracę nocną
10 czerwca 2013 r. w CPS Dialog odbyło się posiedzenie zespołu problemowego TK ds. budżetu, wynagrodzeń i świadczeń socjalnych. Tematem były senackie propozycje zmian w sprawie dodatku za pracę w porze nocnej. 

 
 

Propozycja Senatu w sprawie zmiany ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę, dotycząca dodatku za pracę w porze nocnej pochodzi z 10 października 2012 r. Jak wskazują autorzy projektu, obecnie dochodzi do sytuacji, gdy pracownik gorzej zarabiający otrzyma dodatek w ramach minimalnego wynagrodzenia. Natomiast lepiej zarabiający otrzymują go dodatkowo.
Wiceminister pracy Radosław Mleczko wyjaśniał, że dla resortu pracy minimalne wynagrodzenie jest kwestią istotną.
Anita Gwarek z MPiPS wyjaśniła natomiast, że wynagrodzeniem jest płaca zasadnicza plus niektóre dodatki, np. dodatek za staż pracy. Dodatek za pracę porze nocne jest takim samym świadczeniem świadczenia. Zaznaczyła, że gdyby zdarzyło się tak, że pracownik za taką samą pracę otrzymywałby niższą płacę niż inny pracownik, wówczas zawsze może wystąpić w tej sprawie do sądu pracy.
Przedstawiciele OPZZ ocenili projekt senacki pozytywnie zaznaczając, że obecne przepisy, umożliwiające ustalanie wynagrodzenia minimalnego razem z dodatkiem za pracę nocną naruszają zasadę równości w stosunku do osób, które otrzymuję minimalne wynagrodzenie plus dodatek. Podkreślali też, że praca w porze nocnej wiąże się z chorobami pracowników, wpadkami przy pracy. Dlatego to budżet państwa powinien ponosić koszty związane z konsekwencjami tego rodzaju pracy - szkodliwej dla pracownika.
Pozytywnie do projektu odniosła się też NSZZ „Solidarność”.
Dariusz Trzcionka z Forum Związków Zawodowych zauważył, że gdyby pracodawcy uczciwie podchodzili do dodatku za pracę w porze nocnej, to nie trzeba byłoby rozszerzać katalogu wyłączeń świadczeń włączanych do zasadniczego wynagrodzenia. W obecnej sytuacji FZZ popiera zatem stanowisko Senatu w tej kwestii.
Przedstawiciel Pracodawców RP zauważył, że takie niesprawiedliwe rozwiązania są patologią i należy je wyeliminować przy pomocy kontroli, a nie zmian w prawie.
Witold Michałek z BCC stwierdził, że jego organizacja nie aprobuje propozycji Senatu. System wyliczania płacy minimalnej bez zwrócenia uwagi na to, jaki ma to wpływ na poziom bezrobocia szczególnie w regionach uboższych, jest - jego zdaniem - negatywny. Problem przedstawiony przez Senat ocenił jako niszowy. Dodał, że w obecnej sytuacji doprowadzanie do wymuszonego podwyższania wynagrodzenia, a taki skutek ma proponowane rozwiązanie, doprowadzi do kolejnych zwolnień.
Przemysław Dzido z FZZ mówił, że nie ma żadnego udowodnionego związku między wielkością bezrobocia, a wysokością kwoty minimalnej. Zaznaczył też, że konstytucja RP zakłada ustrój Polski jako społeczną gospodarką rynkową. Tymczasem w praktyce wygrywa ideologia neoliberalna wskutek czego nie ma spójności między konstytucyjnym ustroje państwa, a jego prawem stanowionym. Do tego dochodzi ignorowanie fizjologii człowieka, dla którego aktywność w porze nocnej nie jest naturalna,. Jeżeli musi w tym czasie pracować, powinien mieć za to nadzwyczajne wynagrodzenie, niezależnie od wysokości podstawowego wynagrodzenia.
W opinii przewodniczącego zespołu Henryka Nakoniecznego z NSZZ Solidarność, obecna sytuacja rodzi wątpliwości konstytucyjne, gdy taka samo zarabia pracujący wyłącznie w porze nocnej i w ciągu dnia.
Podsumował, że wszystkie związki zawodowe popierają projekt zmian. Nie popierają go natomiast pracodawcy, co uniemożliwia wypracowano wspólnego stanowiska
Natomiast przedstawiciel Senatu zauważył, że projekt ma na celu doprecyzowanie obecnych rozwiązań tak, by już teraz pracownicy nie byli krzywdzeni. Zauważył, że wszyscy, i pracodawcy , i związki zawodowe, potwierdziły w dyskusji obecną praktykę polegającą na różnicowaniu pracowników w zależności od wysokości ich wynagrodzenia. To zaś potwierdza sens złożonej propozycji zmian w sprawie wynagrodzenia za pracę w porze nocnej.
FZZ na posiedzeniu zespołu reprezentowali: Dariusz Trzcionka, Przemysław Dzido i Anna Grabowska.
AG
Napisany dnia: 11 06 2013 przez: gelen
Modernizacja polickiej elektrociepłowni
Ponad 163 mln zł wydadzą Zakłady Chemiczne Police na modernizację swojej elektrociepłowni. Zakończenie prac planowane jest na rok 2015. Akt erekcyjny pod inwestycję wmurowano 10 czerwca. W efekcie przeprowadzonych działań ZCP zdecydowanie zmniejszą emisję niektórych szkodliwych substancji do atmosfery, w tym tlenków siarki, azotu i pyłu.
Zakłady w Policach są pierwszymi z Grupy Azoty, które wydają duże środki finansowe na ochronę środowiska. W latach 2013-2015 GA chce w sumie zrealizować 11 inwestycji proekologicznych, co jest m.in. bezpośrednią konsekwencją dostosowania się do norm unijnych w zakresie ochrony środowiska. 

ZCP jest jedną z największych firm chemicznych w Polsce i jednym z największych naszych eksporterów. Od 1995 r. funkcjonują jako jednoosobowa spółka Skarbu Państwa. 8 lat temu zadebiutowały na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. Spółka zatrudnia 2300 osób, chociaż w ciągu czterech lat zwolniła około 900 osób.
Agata Sumara, inzynieria.com
źródło: PAP |
Napisany dnia: 11 06 2013 przez: gelen
Bloki zablokowane
Od kilku lat w Unii Europejskiej widać tendencję ograniczania inwestycji w konwencjonalne źródła energii. Polska wpisuje się w ten trend...

Rozdźwięk ten doskonale widoczny jest po oddaniu inwestycji w państwach UE w 2012 r. Aż 37 proc. (czyli 16,75 tys. MW) oddanych nowych źródeł w UE stanowiły źródła fotowoltaiczne, a 27 proc. (11,89 tys. MW) - źródła wiatrowe.

Źródła gazowe stanowiły 23 proc. (10,53 tys. MW) nowych mocy oddanych w UE w 2012 r., ale jednocześnie wyłączono jednostki gazowe o mocy ponad 5,4 tys. MW. Fatalna sytuacja miała miejsce w przypadku źródeł węglowych, które stanowiły 7 proc. nowych mocy w ubiegłym roku w UE.

Moc nowych bloków węglowych nieznacznie przekroczyła 3 tys. MW, ale w 2012 r. w UE wyłączono źródła węglowe o mocy ponad 5,4 tys. MW, a więc bilans źródeł węglowych jest ujemny.

W ocenie przedstawicieli sektora energetycznego, podstawowym problemem obecnego modelu rynku energii w Unii Europejskiej jest to, że energetyka konwencjonalna jest całkowicie zliberalizowana i konkurencyjna, czyli ceny są kształtowane wyłącznie przez podaż i popyt. Niezależnie od tego rozpoczęto wspieranie energetyki odnawialnej, która trafia na rynek energii elektrycznej, obniżając jej cenę, a to przekłada się na inwestycje w inne źródła. W Niemczech, które są jednym z największych rynków UE, buduje się obecnie tylko jeden duży projekt węglowy (RWE).

W październiku ub.r. premier Donald Tusk zapowiedział m.in. budowę dziewięciu nowych bloków energetycznych w 8 elektrowniach. Większość z nich ma być opalana węglem. Prawie wszystkie bloki, o których mówił premier, mają spore opóźnienia, niektóre z nich mogą w ogóle nie powstać.

Trwają analizy opłacalności bloku gazowego 840 MW w Elektrowni Blachownia i niewykluczone, że zapadnie decyzja, by tej inwestycji nie realizować. PGE prawdopodobnie zrezygnuje z budowy bloku 460 MW w Elektrowni Turów. Koncern EdF wstrzymał budowę bloku 900 MW w Elektrowni Rybnik.

Powody rezygnacji z większości tych inwestycji są dość proste - zdaniem grup energetycznych są one nieopłacalne.

Od kilku miesięcy znacząco spadają ceny energii elektrycznej, które w zgodnej ocenie przedstawicieli firm energetycznych i ekspertów nie uzasadniają budowy nowych mocy. Różnice w zdaniach pojawiają się jednak w przypadku prognoz cen energii w przyszłości.

Największym problemem grup energetycznych jest to, że opłacalność - lub jej brak - budowy nowych bloków uzależniona jest w znacznie większym stopniu od decyzji politycznych niż od sytuacji gospodarczej. Polityczne próby ingerencji w rynek CO2 i rynek energii, np. poprzez znaczące dotowanie energii z OZE, powodują, że próby przewidzenia przyszłości przypominają... rzuty kostką.

Premier zadeklarował kontynuację jednej z najważniejszych inwestycji w energetyce konwencjonalnej, czyli budowy nowych bloków w Elektrowni Opole. Jednak trend w europejskiej energetyce od kilku lat zupełnie inny. Ogranicza się inwestycje w konwencjonalne źródła energii.
Polskie Sieci Elektroenergetyczne, odpowiadające ze bezpieczeństwo Krajowego Systemu Elektroenergetycznego, przedstawiły prognozę, z której wynika, że do roku 2020 zniknie 6,6 tys. MW na skutek planowych wyłączeń starych bloków energetycznych.

Według PSE, w wariancie realistycznym od 2016 r. w KSE pojawi się istotny - rzędu 1-2 tys. MW - niedobór rezerw mocy.

W czarny scenariusz nie wierzy część analityków, którzy wskazują, że grupy energetyczne inwestują spore kwoty w modernizację i doposażenie istniejących bloków, które mają wydłużyć ich żywotność.

Dodatkowo rząd stara się, by zapowiedziane inwestycje mimo wszystko były realizowane.
"Rządowy zespół ds. bezpieczeństwa energetycznego potwierdził gotowość do budowy Elektrowni Opole. Po przeanalizowaniu wszystkich danych uznano, że rząd znajdzie środki i sposoby, aby ta inwestycja była realizowana" - poinformował premier Donald Tusk.


Napisany dnia: 08 06 2013 przez: gelen
Zmiany w statucie PGNiG prowadzą do nierównego traktowania akcjonariuszy?
Wczoraj na wniosek Skarbu Państwa porządek obrad najbliższego Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy zwołanego na dzień 26 czerwca 2013 roku uzupełniono miedzy innymi o podjęcie uchwał w sprawie zmian w statucie spółki. Zmiany te doprowadzą do nierównego traktowania akcjonariuszy – ocenia w „Parkiecie” Tomasz Chmal z Instytutu Sobieskiego.
Zgodnie z propozycją zmian w statucie, zarząd spółki przedkładać ma ministrowi skarbu państwa w ciągu dwóch miesięcy po zakończeniu WZ zatwierdzającego sprawozdania finansowe informacje dotyczące między innymi realizacji strategicznych przedsięwzięć inwestycyjnych czy nawiązania stosunku zobowiązaniowego z osobą zagraniczną "dotyczącego lub związanego z siecią przesyłową, siecią dystrybucyjną, gazociągiem międzysystemowym albo gazociągiem bezpośrednim".

Zarząd PGNiG ma być także zobowiązany do przekazywania, w cyklu kwartalnym, analizy ekonomiczno-finansowej spółki oraz spółek zależnych pełniących funkcję operatora systemu dystrybucyjnego lub operatora systemu magazynowania.
Jak ocenia w gazecie giełdy Tomasz Chmal zmiany te doprowadzą do nierównego traktowania akcjonariuszy i kolidują z przepisami dotyczącymi funkcjonowania spółek publicznych, ponieważ różnicują prawa akcjonariuszy. Jednocześnie podkreśla on, że zrozumiałe jest że Skarb Państwa chce mieć informacje odnośnie bezpieczeństwa energetycznego kraju, ale według powinien mieć zagwarantowane te prawa na postawie zapisów ustawowych, zwartych w kodeksie spółek handlowych.
Rzeczpospolita
Napisany dnia: 08 06 2013 przez: gelen
Szansa dla starych bloków
Polskie Sieci Elektroenergetyczne uruchomiły (6.06 br) postępowanie przetargowe na zakup usługi interwencyjnej tzw. rezerwy zimnej. Usługa interwencyjnej rezerwy zimnej jest nową usługą w katalogu usług systemowych. Jej dostawcami być centralnie dysponowane jednostki wytwórcze, które ze względów technicznych, ekonomicznych i środowiskowych miały być trwale wycofane z eksploatacji po 2016 roku, kiedy zgodnie z europejskimi regulacjami zaczną obowiązywać zaostrzone wymogi w zakresie emisji zanieczyszczeń.

Przedłużenie żywotności starych bloków ma zapewnić bezpieczny poziom rezerw mocy do czasu, kiedy w systemie elektroenergetycznym pojawią się nowe źródła wytwórcze. Do przetargu będą mogły przystąpić jednostki, korzystające z tzw. derogacji 17500 godzin, określonych w dyrektywie w sprawie emisji przemysłowych IED. Rozwiązanie to jest korzystne dla bloków, których dostosowanie do wymogów dyrektywy jest nieopłacalne. Usługa będzie świadczona na podstawie zasad określonych w Instrukcji Ruchu i Eksploatacji Sieci Przesyłowej oraz umów o świadczenie usługi interwencyjna rezerwa zimna.

PSE działając, jako Operator Systemu Przesyłowego i wypełniając obowiązki nałożone ustawą, na  bieżąco monitoruje obecne i przyszłe możliwości pokrycia zapotrzebowania na  moc i energię elektryczną w Krajowym Systemie Elektroenergetycznym. Wyniki przeprowadzonych analiz wskazują na możliwość wystąpienia okresów z niedostatecznym poziomem niezbędnych rezerw mocy.
 

W  związku z powyższym, operator podejmuje określone działania w celu zapewnienia niezawodnej pracy KSE, nawet w najbardziej niekorzystnych warunkach. Wśród takich działań dotychczas można było wymienić m.in. odpowiednie dostosowanie harmonogramu remontów jednostek wytwórczych centralnie dysponowanych,  wykorzystanie rezerw mocy w niewielkich, ale licznych  źródłach typu elektrociepłownie miejskie, przemysłowe, elektrownie wodne i inne źródła niebędące jednostkami centralnie dysponowanymi, oraz w szczególnych sytuacjach awaryjne pozyskanie brakującej mocy u operatorów systemów przesyłowych krajów sąsiadujących.
 
Ponadto, w ramach wdrożenia w Polsce rozwiązań stosowanych już na świecie, PSE wprowadziły możliwość interwencyjnego ograniczenia, na polecenie OSP, poboru mocy pobieranej przez urządzenia dużych odbiorców energii elektrycznej. W  efekcie przeprowadzonego przetargu na świadczenie usługi redukcji zapotrzebowania, w marcu br. została podpisana przez PSE pierwsza tego typu umowa w Polsce.
 
Usługa interwencyjnej rezerwy zimnej będzie kolejnym środkiem zaradczym, który może być stosowany przez Operatora Systemu Przesyłowego przy wypełnianiu ustawowego obowiązku zapewnienia bezpiecznej pracy Krajowego Systemu Elektroenergetycznego.Rozstrzygnięcie przetargu i zawarcie umów na świadczenie usługi interwencyjnej rezerwy zimnej nastąpi jeszcze w 2013 roku, natomiast sama usługa będzie świadczona od roku 2016.

 Źródło: pse-operator.pl
Napisany dnia: 07 06 2013 przez: gelen
102 sesja MOP w Genewie rozpoczęta
W dniu 5 czerwca w Pałacu Narodów ONZ, rozpoczęła się 102 Sesja Miedzynarodowej Organizacji Pracy w Genewie. Posiedzenie inauguracyjne odbyło się w Sali Zgromadzeń Pałacu Narodów. W Sesji uczestniczą przedstawiciele 196 krajów. Trojstronne delegacje poszczególnych państw reprezentują strony związków zawodowych, pracodawców oraz rządów poszczególnych krajów. Polskie związki zawodowe reprezentuje 6 przedstawicieli - po dwóch przedstawicieli Forum Związków Zawodowych, NSZZ Solidarność i OPZZ. Przedstawicielami FZZ są Roman Michalski oraz Krzysztof Małecki. W roku bieżącym Konferencja odbywa się pod hasłem: "Budowanie przyszłości z godną pracą". Uczestnicy Sesji podzeleni są na następujące Komitety tematyczne:


· Komitet na temat stosowania konwencji zaleceń
· Zatrudnienie i ochrona socjalna w nowym kontekście demograficznym
· Zrównoważony rozwój, godna praca i zielone miejsca pracy
· Dyskusja okresowa na temat celu strategicznego - dialog społeczny w ramach follow-up Deklaracji MOP z 2008 r. dotyczącej sprawiedliwości społecznej na rzecz uczciwej globalizacji
Konferencja potrwa do 20 czerwca 2013 roku i zakończy się przyjeciem raportow, zaleceń oraz (jezeli będzie trójstronna zgoda) konwencji MOP, które mogą być odnośnikiem dla przepisów prawa pracy w poszczególnych panstwach, a ktore na pewno są bardzo ważne dla związków zawodowych w poszczególnych krajach.
Roman Michalski
Napisany dnia: 07 06 2013 przez: gelen
OKO-212/21: TERAZ POLSKA DLA KOZIENIC
Dnia 3 czerwca 2013 r. w trak­cie wie­czor­nej Gali „Teraz Pol­ska” w Teatrze Wiel­kim w War­sza­wie odbyła się cere­mo­nia wrę­cze­nia sta­tu­etek dla nagro­dzo­nych w XXIII edy­cji tego pre­sti­żo­wego kon­kursu. (…) Bio­rąc pod uwagę ściśle okre­ślone kry­te­ria dosto­so­wane do cha­rak­teru admi­ni­stra­cyj­nego oraz wiel­ko­ści Gmina Kozie­nice, dzięki wyso­kiej oce­nie, zna­la­zła się wśród tego­rocz­nych lau­re­atów Fun­da­cji Pol­skiego Godła Pro­mo­cyj­nego.
TYGODNIK OKO
LOKALNE ŹRÓDŁO INFORMACJI: oko@kozienice.com.pl
Napisany dnia: 07 06 2013 przez: gelen
Opole: walczą w sprawie rozbudowy
6 czerwca Donald Tusk zapowiedział, że będzie kontynuowana rozbudowa Elektrowni Opole. Wcześniej Obywatelska Akcja "Tak dla Elektrowni - Tak dla Śląska" zapowiedział, że 7 czerwca rozpoczyna w Opolu protest. Teraz potwierdził, że enigmatyczna zapowiedź premiera nie wstrzymuje akcji.
- Nie odpuścimy, dopóki premier i prezes PGE nie ogłoszą szczegółów inwestycji i nie ruszą prace na budowie. Po tym zamieszaniu, które nam zgotował Donald Tusk, nie można mieć pewności czy to nie była kolejna pijarowska zagrywka premiera Donalda Tuska - przyznaje Tomasz Kwiatek Obywatelskiej Akcji.

Decyzję o zaprzestaniu rozbudowy ELO w kwietniu tego roku podała Polska Grupa Energetyczna. Wtedy Premier Tusk bronił decyzji PGE. Po dwóch miesiącach zmienił zdanie:

"Na posiedzeniu zespołu ds. bezpieczeństwa energetycznego z udziałem wicepremiera Piechocińskiego, ministrów skarbu, finansów, naszych ekspertów potwierdziliśmy gotowość rządu do budowy elektrowni Opole. To jest jedna z wielu inwestycji, które zapowiadaliśmy. Po przeanalizowaniu wszystkich danych na rynku uznaliśmy, że rząd znajdzie środki i sposoby, aby ta inwestycja była prowadzona zgodnie z naszymi zamiarami" - poinformował 6 czerwca Donald Tusk.

Komitet organizuje manifestację pod gmachem Urzędu Wojewódzkiego w Opolu. Początek: 14.00. Na ręce wojewody opolskiego Ryszarda Wilczyńskiego zostanie przekazany list w sprawie rozbudowy Elektrowni Opole skierowany do prezydenta RP, premiera RP i ministra gospodarki.

- Podpisali go opolscy posłowie niemal wszystkich opcji politycznych i oczywiście członkowie Akcji - informuje portal górniczy nettg.pl Bolesław Bezeg z "Tak dla Elektrowni - Tak dla Śląska". Przekażemy list, a potem przenosimy się do miasteczka energetyczno-górniczego w Czarnowąsach.

Miasteczko namiotowe ma funkcjonować "co najmniej do wtorku". Protestujący zapowiadają, iż także w Czarnowąsach (wsi oddalonej od Opola o 6 kilometrów) będzie prowadzona blokada głównej ulicy. Nie wiadomo, czy tak jak planowano - od 8 do 12 czerwca, o 11.00, 14.00 i 17.00, czy też w nieco zmniejszonym wymiarze.

"Akcja "Tak dla Elektrowni - Tak dla Śląska" jest ruchem społecznym mieszkańców naszego regionu, którego celem jest doprowadzenie do przywrócenia na listę realizowanych inwestycji rozbudowy Elektrowni Opole o dwa kolejne bloki. Do Akcji włączyły się działające w Elektrowni związki zawodowe, mieszkańcy regionu, naukowcy i działacze społeczni" - komunikują organizatorzy protestu i przypominają, że "bez rozbudowy elektrowni Opolskie nie będzie miało pracy, Śląskie nie sprzeda węgla, Dolnośląskie nie będzie miało prądu!".
Napisany dnia: 07 06 2013 przez: gelen
Związek zawodowy w Enei Operator nie wyklucza strajku
Spór dotyczy planów restrukturyzacji firmy, które nie są akceptowane przez związkowców, dlatego jej pracownicy przygotowują się do strajku - napisała Polska Głos Wielkopolski.
- Spór trwa od ubiegłego roku. Zarząd próbuje wdrażać działania restrukturyzacyjne polegające na łączeniu rejonów energetycznych, oddziałów dystrybucji i posterunków pogotowia energetycznego - powiedział gazecie Piotr Adamski, przewodniczący Solidarności w Enei.

- Brakuje ludzi do pracy. Przez ostatnie dwa lata w firmie był program dobrowolnych odejść, ludzie odchodzili też na emeryturę, a na ich miejsce nie przyjmowano nowych pracowników. Tym sposobem próbuje się tylnymi drzwiami restrukturyzować firmę - dodał Adamski.

Dziennik przypomina, że pracownicy przeszli już przez spór zbiorowy z pracodawcą, dlatego mogą legalnie przystąpić do protestu.

Zdaniem związkowców, działania spółki mogą doprowadzić do wydłużenia czasu niezbędnego do usunięcia awarii w sieci, powołują się oni także na zapisy porozumienia z 2007 roku, które daje pracownikom gwarancję, że do 2018 r. nie zmieni się struktura organizacyjna firmy - napisał Głos Wielkopolski.
Zarząd Enei Operator przekonuje, że strategia rozwoju którą oprotestowuje "S", jest jedynie projektem.

- Projekt nie zakłada zwolnień pracowników, a jedynie zmiany organizacyjne mające na celu poprawę efektywności działania Enea Operator - powiedziała gazecie Danuta Tabaka, rzecznik spółki.

Na razie związkowcy opóźniają działania związane ze strajkiem, nie tłumaczą również na czym miałby on polegać, mają bowiem nadzieję, że rozpoczynający w lipcu kadencję nowy zarząd wycofa się z planów restrukturyzacji
- napisał dziennik.
Polska Głos Wielkopolski
Napisany dnia: 07 06 2013 przez: gelen
Dostawy biomasy z drewna pod lupą Urzędu Regulacji Energetyki
Od 20 maja 2013 r. każda sprowadzana dostawa biomasy do celów energetycznych jest skrupulatnie kontrolowana pod kątem wymagań jakościowych. Pismo Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki, które precyzuje tą kwestię, jest konsekwencją wcześniejszych rozporządzeń Ministra Gospodarki, a także wymogów UE dotyczących energii odnawialnej. Co to oznacza dla przedsiębiorstw?

Przedsiębiorstwa energetyczne wykorzystujące do produkcji energii elektrycznej oraz ciepła biomasę z drewna będą zmuszone wprowadzić tzw. System Należytej Staranności. Opublikowana 20 maja 2013 r. regulacja Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki (URE) jest analogiczna do systemu przewidzianego przez Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady nr 995/2010. I mimo że zapisy rozporządzenia weszły w życie z dniem 3 marca 2013 r., zalecono, aby podmioty pozyskujące drewno wdrożyły system należytej staranności do 3 czerwca 2012 r. Oznacza to, że podmioty zobowiązane powinny od tego czasu określić dostawy zrealizowane przed i po 3 marca 2013 r.

Energia z drewna pełnowartościowego nie jest ekologiczna

Od 31 grudnia 2012 r. wszystkich wytwórców energii z odnawialnych źródeł obowiązuje rozporządzenie Ministra Gospodarki z dnia 18 października 2012 r., które dotyczy m.in. szczegółowego zakresu obowiązków uzyskania i przedstawienia do umorzenia świadectw pochodzenia energii elektrycznej pozyskanej z OZE. Rozporządzenie zakazuje wliczania do źródeł odnawialnych energii elektrycznej lub ciepła wytworzonego z drewna pełnowartościowego, tzn. drewna spełniającego wymagania jakościowe dla drewna wielkowymiarowego liściastego i iglastego, średniowymiarowego grupy S1, S2 i S3 oraz materiału drzewnego celowo rozdrobnionego pochodzącego z takiego drewna. Aby wyegzekwować wyżej przytoczone zapisy, 2 maja 2013 r. Prezes URE wydał informację nr 13/2013 „W sprawie kwalifikacji drewna oraz materiału drzewnego w kontekście regulacji dotyczących systemu wsparcia OZE”. Kontrolę dostaw biomasy, a tym samym udokumentowanie niestosowania w procesie produkcji drewna pełnowartościowego, umożliwia System Należytej Staranności. Jest on obowiązkowy dla każdego przedsiębiorstwa pozyskującego lub sprowadzającego drewno (produkty z drewna) na teren Unii Europejskiej. System ma zapobiegać zarówno pozyskiwaniu nielegalnego drewna, jak i jego importowaniu. Rozporządzenie dotyczy w pierwszej kolejności drewna po raz pierwszy dostarczonego na rynek UE do celów dystrybucji lub wykorzystania w ramach działalności handlowej. Nie zalicza się do tego produktów z drewna, których cykl życia zakończył się i w innym przypadku zostałyby usunięte jako odpady. Propozycja Prezesa URE do stosowania Systemu Należytej Staranności odnosi się więc nie tylko do drewna, które po raz pierwszy wprowadzono na rynek europejski, ale do każdej dostawy biomasy zakupionej w kraju, w Europie lub poza nią. Klasyfikacja drewna objętego rozporządzeniem to przede wszystkim drewno opałowe w postaci kłód, szczap, gałęzi, wiązek chrustu, wiór, trocin, ścinek drewnianych, brykietów, granulek itp., a także drewno surowe pozbawione kory, bieli lub zgrubnie obrobione. System należytej staranności opiera się o trzy elementy właściwe dla zarządzania ryzykiem: dostęp do informacji, ocenę ryzyka i ograniczenie stwierdzonego ryzyka.

Sęk w certyfikacji

Dostęp do informacji w ramach Systemu Należytej Staranności kontroli drewna to precyzja przy gromadzeniu i rejestrowaniu dokumentów występujących w obrocie gospodarczym, tj. faktur, dokumentów, ceł wywozowych, oświadczeń dostawców, umów koncesyjnych, protokołów z audytów i kontroli środowiskowych, certyfikatów ISO, certyfikatów gospodarki leśnej typu „FSC CoC” (certyfikat Forest Stewardship Council, czyli Rady ds. Zrównoważonej Gospodarki Leśnej, dotyczący Chain of Custody – kontroli pochodzenia produktu) lub „PEFC CoC” (certyfikat organizacji pozarządowej Programme for Endorsement of Forest Certification Schemes) itp. Ocena ryzyka powinna uwzględniać rodzaj drewna, kraj pozyskania, dostawcy czy pośredników, a także dokumenty potwierdzające zgodność z wymogami prawnymi oraz ogólną wiedzę o ilości, jakości i rodzaju gatunków drzew nielegalnie pozyskiwanych. Do kryteriów oceny ryzyka można zaliczyć certyfikację systemu należytej staranności na zgodność z obowiązującym prawem wykonywaną przez niezależne podmioty, które przeprowadzają kontrolę w regularnych odstępach czasu nie dłuższych niż 12 miesięcy, weryfikują środki śledzenia drewna w dowolnym punkcie łańcucha dostaw i zapewniają niesprowadzanie drewna niewiadomego pochodzenia. W przypadku legalności drewna nie wymaga się akredytacji, ale podmioty certyfikujące powinny wykazać kwalifikacje do przeprowadzenia oceny, które są określone normami w zakresie umiejętności audytorów oraz dotrzymania wymogów norm ISO. W zaleceniu Prezesa URE podmioty, które powinny weryfikować Systemy Należytej Staranności, muszą dysponować również uprawnieniami brakarskimi, umożliwiającymi kontrolę techniczną w zakresie jakości surowca drzewnego, oraz posiadać wiedzę i doświadczenie w klasyfikacji drewna. Samą weryfikację powinno się przeprowadzać na miejscu u przedsiębiorcy i uwzględniać analizę dokumentacji oraz zapisów, rozmowę z kadrami zarządzającymi, pracownikami, podmiotami handlowymi oraz wszelkimi istotnymi dla sprawy osobami.

Autor: Marek Marcisz
Napisany dnia: 07 06 2013 przez: gelen

<< Poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 Nastepna strona >>

powrót, do góry